I jak nie kochać pani jesieni
gdy kolorami tęczy się mieni
cała w purpurze chodzi jak dama
w sukienkę z liści złotych ubrana
Wiatr rozczesuje włosy nad ranem
rude czy złote zawsze zadbane
szron niczym lakier utrwala loki
słychać już pani jesieni kroki
spotka się z deszczem omówi plany
grafik jesienny będzie rozdany
o ciepłe strużki poprosi słońce
i jasne chmury na horyzoncie
ptaki odprawi i na ich lotniskach
co oczekują na swych walizkach
zrobi zapasy w spiżarni schowa
sprytna obrotna zawsze gotowa
a nam szykuje babskie spotkania
długie wieczory pełne kochania
wraz z babim latem i wrzosem w lesie
moc niespodzianek z sobą przyniesie
że będzie chłodniej to jej uroda
nie mówcie dla niej że lata szkoda
ona ma tyle wdzięku i szyku
w miesiącu wrześniu i październiku.
Autorka L. Mróz-Cieślik
Postać Pani Jesieni wykonały dzieci na zajęciach biblioterapeutycznych.
Teraz jej wizerunek zdobi szkolną bibliotekę.